Komentarze: 1
Dzisiaj był normalnie totalny zryty dzień!!! Nasz Wychowawca - "rudosia" zafundowała 10 najlepszym uczniom z klasy bilety na 2 część Harrego Pottera. poszłam tam z koleżankami. Oprócz stada bachorów było tam może z 20 nastolatków... gdy zajęłyśmy miejsca nasamym końcu sali obsiedli nas jacyś kolesie którzy nie wylądali za przyjemnie...:( Wycofałyśmy sie z tamtąd i udałysmy się na balkon, gdzie na nasze szcęście, nikogo nie było. Uradowane rozsiadłyśmy się na środku balkonu wygodnie i gdy już miałyśmy odetchnąc z ulgą że nikt nam nie bedzie zakługal seansu... to w dzwiach pojawiła się nasza znienawidzona nauczycielka z podstawówki(która ma chyba zabużenia psychiczne), wkroczyła na balkon... a za nią stado dzieciaków!!!!! gdy po 2 godzinach urzerania się z dzieciakami film się skończył opusciłysmy kino... wróciłam z moją koleżanką do domu i co praktycznie siedziałam cały dzień w domu bo przecież moje 2 przyjaciółki z którymi spędzałam najwięcej czasu mnie olaly a moja 3 przyjaciółka ma też swoje problemy i neistety... siedizałam w domu... chłopak mnei rzucił i na to wygląda że znalazł sobei 2 i to w dodatku moją koleżankę!!!!! TO WSYZTSKO JEST PRZECIW MNIE!!!!!! no cóż... może jakoś przezyje te dni..........