Komentarze: 0
Co jest, kurwa, klakier?
Ej, komu klaszczesz?
Przed chwilą przyjaciel,
teraz jedziesz mi po matce.
Moja odpowiedź to lewy prosty w maskę.
Tak grać chcesz?
Masz okazję poznać mój nadgarstek.
Nie ma, że yo!
No który klął, kto taki mądry?
Idź, pochwal się koleżkom, kto cię tak urządził.
Wiesz co, spróbuj szczeknąć, jedno jest pewne;
groźny to ty jesteś, ale tylko przez internet.
Szydzisz ze mnie? No to chodź tu,
weź ze sobą swoich chłopców,
chyba, że pękasz jak kondomy z kiosku.
Się prostuj, zdejmij bryle, wyłącz monitor!
Z taką ekipą masz rymy jak wiersze z ?Cogito.
Gardzisz ulicą? No pewnie!
Jak twoim jedynym osiedlem
jest ten pierdolony serwer!
We mnie prawdziwy HipHop.
Pierdolę trueschool i yo,
freestylowców śpiących z komputerem w łóżku. Co, dupku, twierdzisz, że rozwalisz nas na wolno?
Nasz styl to Zorro, a twój dla Zorra siodło!
Masz super portfolio, mam z wrażenia krzyczeć?
Dobry to ty jesteś tylko na czacie, w grafice,
gdzie twoi kibice, od podwójnych rymów chłopcy,
na pałę spisujący słownik wyrazów obcych,
poszli, stchórzyli, co z nimi? Zdołali uciec?
Przecież byłeś taki odważny w grupie.
Miałeś rymy super, nie ogólnie byłeś super,
a teraz masz minę, jakby pierdolnął ci komputer.
Frajerku, krytyku koncertów, hodowco kompleksów
zamiast pieprzyć zobacz jak naprawdę jest tu!
Mam gdzieś twoich koleżków od netowych bitew.
Piszcie na mnie kawałki i tak was zniszczę skitem.
Magia czterech liter, podwójnie; TeDe OSTeR,
nie wiesz? proste, ty prowokujesz chłostę